W ostatni sobotę czerwca, jak co roku, dotarliśmy do Świnoujścia. Ze względu na zmęczenie po wystawie, wieczór spędziliśmy głównie na odpoczynku. Niedziela za to była znacznie badziej aktywna, bo wybraliśmy się na długi, blisko 4-godzinny spacer polsko-niemieckim pograniczem, ścieżkami biegnącymi wśród bardzo ładnych lasów. Dla ochłody Antek i Mundek odbyli kąpiel w jeziorze. Staszku i Rysiu jak zwykle dziękujemy za przemiłe towarzystwo !
Ewa Brzezińska
mojebostony@icloud.com