Z Cannes na dwa dni przenieśliśmy się do urokliwego Villenueve Loubet, nieopodal Nicei, w rodzinne strony Jazz. Humory dopisywały, ale pogoda okazała się dość zmienna. W ciągu dnia było przyjemnie ciepło. ale przy dość silnym wietrze. Noce były dość chłodne. Dużo spacerowaliśmy wzdłuż wybrzeża, od czasu do czasu mocząc łapy w morzu. Jazz przypominała sobie miejsca naszego pierwszego z nią spotkania w styczniu tego roku ! |
Ewa Brzezińska
mojebostony@icloud.com