A we wtorek spotkaliśmy się w rodzinnym gronie Jazz, jej Mamy GI, brata Jacka, cioci Legend i jak zwykle niezwykłej Ghotique. Nie zabrało też "dziadków" czyli Steph i Freda. Radosnym psim zabawom nie było końca. Wesoła Rodzinka ciepło przyjęła odwiedziny Jazz, wybaczając jej "ucieczkę" do dalekiego, północnego kraju. Słyszeliśmy też jak Jazz opowiadała, że jest jej tam całkiem, całkiem dobrze :). Gorące podziękowania i ucałowania dla Stef i Freda za kolejne miłe spotkanie ! Mamy nadzieję, że do zobaczenia w przyszłym roku...
Ewa Brzezińska
mojebostony@icloud.com