Ostatnie etapy naszej wakacyjnej podróży wiodły z Linzu przez Ogrodzieniec do Warszawy. Po drodze z Austrii zatrzymaliśmy się w naszej ulubionej Centurii. Leśny spacer odbyliśmy niestety już w jesiennych okolicznościach przyrody. Ale to Antkowi i Mundkowi jak widać nie przeszkadzało. Humory dopisywały, pomimo, tego że od Mechelen podróżowali w trudnych warunkach - kiedy to Jazz poinformowała nas że rozpoczęła cieczkę ! |
Ewa Brzezińska
mojebostony@icloud.com