W tegoroczną Wielką Majówkę wybraliśmy się do Camogli. Pierwszy, piątkowy wieczór spędziliśmy w Bolesławcu. Drugiego dnia dotarliśmy do Szwajcarii, nad jezioro Bodeńskie. Pogoda w Staad dopisała, było słonecznie i całkiem ciepło 14 stopni !. Tak w ten majowy weekend okazało się, że to całkiem niezły wynik, masakra. Pospacerowaliśmy nad jeziorem, i okolicy, a potem podziwialiśmy z naszego okna piękny zachód słońca. W niedzielę przez przełęcz św. Bernarda przeprawiliśmy się do Włoch. Po drodze iście zimowe warunki, wszędzie pełno śniegu, chociaż temperatura dodatnia. W Camogli przywitało nas 17 stopni ale niestety był to najcieplejszy dzień ! Potem było i chłodniej i zbyt deszczowo. Ale i tak przyjemnie :). Odwrót zaczęliśmy w czwartek, tym razem trasą biegnącą trochę bardziej na zachód, przez przełęcz Gotarda dotarliśmy do szwajcarskiego Engelbergu. Byliśmy tam tylko my i autokary pełne chinczyko-japończyków. Ale miejsce piękne, w kotlinie otoczonej zaśnieżonymi szczytami (ponad 3 tys. m). No i mieliśmy znowy piękny widok z naszego pokoju m.in. na słynną skocznię narciarską ! Pozdrowienia dla Nikolette i jej bostona Adysona ! Dzisiaj, dotarliśmy do Erfurtu. Z naszego pokoju nie mamy pięknego widoku, ale za to możemy obejrzeć Taniec z Gwiazdami... w wersji niemieckiej :)
Ewa Brzezińska
mojebostony@icloud.com